Justyna Żyła pogodziła się już z tym, że jej małżeństwo się rozpadło, i zaczyna nowe życie. Założyła blog i kanał kulinarny, a ma też pomysł na kolejny biznes! Nowe życie Justyny Żyły Chyba każda kobieta ma w życiu taki moment, kiedy jest gotowa wszystko zmienić. W moim przypadku ta chwila nadeszła właśnie teraz. Czuję, że jestem już na tyle silna i pewna siebie, że mogę postawić na siebie i realizować po kolei wszystkie marzenia, o których wcześniej nie śmiałam nawet głośno mówić – mówi „Party” Justyna Żyła (30). I nie są to puste deklaracje, bo ta dziewczyna idzie jak burza! Kilka tygodni temu uruchomiła blog kulinarny „UwaŻyła” ( i kanał na YouTubie o tym samym tytule. Dzieli się na nich przepisami na sprawdzone dania, które gotuje domownikom i bliskim. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę – w ciągu zaledwie 10 dni od startu kanał odwiedziło 150 tysięcy osób! Ale to niejedyny jej sukces. Do Justyny niemal od razu zgłosiły się firmy, które chciały nawiązać z nią stałą współpracę reklamową. Ta propozycja dodała Żyle skrzydeł i zmobilizowała ją do dalszej pracy. – Blog i kanał to dopiero początek mojej kulinarnej przygody, w planach mam jeszcze wydanie książki, a w przyszłości chciałabym też otworzyć w górach rodzinny pensjonat, w którym będę serwować swoje potrawy i desery. Ale najpierw muszę pozamykać pewne sprawy prywatne, żeby móc robić wszystko na najwyższym poziomie – mówi „Party” Justyna Żyła. screen Justyna Żyła - co robi po rozstaniu z Piotrem? Porządki w życiu prywatnym i zawodowym Justyna zaczęła robić dwa miesiące temu. Wtedy opublikowała na Instagramie serię emocjonalnych wpisów dotyczących jej rozstania z mężem Piotrem Żyłą. Ujawniła w nich, że skoczek najpierw miał romans, a potem odszedł do innej kobiety, zostawiając Justynę z dwójką dzieci. Wiele osób jej współczuło, a nawet gratulowało odwagi, ale byli też tacy, którzy ostro ją krytykowali. Tabloidy nie zostawiły na niej suchej nitki. Zarzucano jej, że przez publiczne pranie brudów naraża na cierpienie swoje dzieci. Każdy negatywny komentarz i uwagę Justyna mocno przeżywała. – Do tej pory nie miałam żadnego doświadczenia w kontaktach z prasą, więc nie zdawałam sobie sprawy z tego, że tak wiele rzeczy może zostać wykorzystanych przeciwko mnie. Moje dzieci są dla mnie najważniejsze i staram się robić wszystko, by jak najmniej odczuły skutki mojego rozstania z Piotrem – mówi Żyła. Krytyką się jednak nie przejęła, zmieniła tylko sposób działania. Zamiast skarżyć się na męża, zaczęła realizować swoje pasje. Do tej pory dbała o dom i zajmowała się wychowywaniem dzieci, a kilka miesięcy temu, tuż przed 30. urodzinami, znalazła stałą pracę. – Pracuję w Ustroniu, w butiku należącym do mojej znajomej. To fajna praca, która daje mi własne pieniądze i pozwala zapomnieć o codziennych kłopotach. Wiem, że dla niektórych to nic wielkiego, ale dla mnie to wiele znaczy – mówi Żyła. Na tej pracy jednak nie poprzestała. Najpierw na jakiś czas odcięła się od mediów, przestała odbierać telefony od dziennikarzy i komentować swoje sprawy prywatne. Zatrudniła też menedżerkę Katarzynę Kopańską, z którą ustalała, jak ma wyglądać jej kariera. – Spotkałyśmy się, przegadałyśmy wszystko. Uświadomiłam sobie, że muszę się odciąć od tego, co było, i zacząć na nowo żyć. Chcę być niezależna i pracować na siebie. Mam nadzieję, że nazwisko Żyła stanie się kiedyś moją własną, kulinarną marką – mówi Justyna. Zobacz: TYLKO U NAS! Justyna Żyła znalazła już nową miłość? Zdradziła nam prawdę! East News Justyna Żyła i Piotr Żyła - jak dzielą się opieką nad dziećmi? Wie, że dopóki nie zakończy się jej sprawa rozwodowa z Piotrem, nie będzie jej łatwo zapomnieć o przeszłości. Dlatego nie chce rozmawiać na ten temat. Żeby chronić dzieci i zaoszczędzić im stresu, Żyłowie jakiś czas temu podpisali porozumienie. – Postanowiliśmy uregulować z Piotrem sprawy dotyczące spotkań z Karoliną i Jakubem. Piotr, mimo że mieszka osobno, stara się, by dzieci miały u niego swój kąt, choć to już nigdy nie będzie wspólny dom – zapewnia Justyna. Na co dzień syn i córka mieszkają właśnie z nią, w rodzinnym domu Żyłów, w Wiśle Kopydle. Szkolne poranki Justyna zaczyna o godzinie Szykuje śniadanie dla siebie i dzieci, potem odwozi je do szkoły, a po lekcjach zabiera na zajęcia dodatkowe. Kuba, podobnie jak tata, trenuje skoki. Ma treningi cztery razy w tygodniu. Odnosi też pierwsze sukcesy. – Zdobył już nawet kilka pucharów. Często wyjeżdża na zgrupowania. Jest w okresie dojrzewania i czasem brakuje mu pewności siebie. Porażki go nieco demotywują, ale nie poddaje się – mówi Justyna. Karolina, choć poszła dopiero do zerówki, też już zaczęła swoją przygodę ze skokami. Na razie bardziej w formie zabawy, ale zimą rozpocznie profesjonalny kurs. Dziewczynka chce też rozwijać swój talent wokalny, dlatego od nowego roku szkolnego córka Żyłów chodzi na zajęcia w regionalnym zespole Mała Wisła. Kiedy więc Justyna, która ma przy dzieciach sporo zajęć, znajduje czas dla siebie? – Bycie mamą to mój główny zawód. Ale staram się wygospodarować choć jeden dzień w tygodniu, by nagrywać nowe odcinki na kanał „UwaŻyła” i tworzyć nowe przepisy – mówi. Wkrótce Justyna będzie miała jeszcze więcej pracy, bo zamierza zacząć pisać własną książkę kulinarną. – Mam tysiąc pomysłów, ale chyba zacznę od przepisów na szybkie, a jednocześnie zdrowe dania z myślą o zabieganych mamach samotnie wychowujących dzieci – śmieje się Żyła. Ale w planach na najbliższy czas ma nie tylko projekty zawodowe. Chce też… przytyć, bo po kilku stresujących miesiącach waży zaledwie 46 kilo. A gdy ma czas, żeby pomarzyć, wyobraża sobie swój przyszły pensjonat z regionalną kuchnią. – To będzie miejsce dla rodzin, z pięknym ogrodem, świetlicą dla dzieci i kącikiem dla maluchów. Będzie tam można nie tylko odpocząć, lecz także dobrze zjeść. Obiecuję zadbać o najbardziej wybredne podniebienia. A ja zawsze dotrzymuję słowa – zapewnia Żyła. Zobacz: Justyna Żyła błyszczy na "Flesz Fashion Night"! Zostanie w show-biznesie na dłużej? Eastnews/Instagram