Czarne chmury zawisną nad Markiem Brodeckim z serialu "Kryminalni", w którego postać wciela się Maciej Zakościelny. Czy aktor wyleci z serialu? Agata zaczęła rozglądac się po mieszkaniu. Na stole leżały opakowania po chińszczyźnie , stały dwa kieliszki i puste butelki po winie. Na podłodze leżała jej bielizna. Przybysz powoli przypominała sobie wydarzenia z wczorajszego wieczoru. Wizyta Marka ,jego słowa , pocałunki. Po chwili zauważyła kartkę. Agata rozpoznała pismo Marka. Przepraszam, że wyszedłem bez pożegnania. Mam dzisiaj kilka spotkań. Zobaczymy się wieczorem. Będę tęsknił. Kocham Cię. Marek. Kocham Cię. Te dwa słowa wypowiedziane wczoraj przez Marka wszystko zmieniły. W głębi serca marzyła żeby je usłyszec , ale czuła potworny lęk. Od dawna wiedziała , że coś do niego czuje , ale czy można było nazwac to miłością? Czy w swoim życiu była chociaż raz tak naprawdę zakochana? Agata sięgnęła po komórkę. - Dorota znalazłabyś dla mnie trochę czasu? - Oczywiście. Stało się coś? - Muszę z tobą porozmawiac . - Za godzinę w kawiarni naprzeciwko sądu? - Będę. - Agata rozłączyła się Przybysz dotarła na miejsce przed czasem. Po chwili w kawiarni zjawiła się Dorota.. - Cześc . Mów co się stało. Po twoje minie widzę , że chodzi o coś poważnego. - Przepraszam , że zawracam Ci głowę przed przeprowadzką. - Nasz wyjazd do Londynu znacznie się opóźnił. Wojtek może objąc stanowisko dopiero za pół roku. Zaczynam wątpic , że do tego dojdzie. O czym chciałaś porozmawiac ? - Spałam z Markiem. Dorota uśmiechnęła się - Wreszcie. Zastanawiałam się jak długo jeszcze będziecie bawic się w kotka i myszkę. - Jak to? - Agata naprawdę niczego nie zauważyłaś wcześniej? Gdy wodził za tobą tym rozmarzonym spojrzeniem albo jak był zazdrosny gdy byłaś z Mackiem? - To nie wszystko. Powiedział , że mnie kocha. - A ty co na to? - Nie wiem. Czuje się zagubiona. On na pewno oczekuje jakiś deklaracji z mojej strony , ale nie wiem co mam powiedziec. - Będziesz musiała w końcu coś mu powiedziec. - Wiem. Muszę to wszystko przemyślec. Wyjadę na jakiś czas z Warszawy. Poradzicie sobie sami w kancelarii? - Tak. - Dorota miałabym jeszcze jedną prośbę. Oddasz to Markowi?- Agata podała przyjaciółce kopertę - Oczywiście. Agata nie mam zamiaru Cię do niczego namawiac , ale nie odrzucaj pochopnie szansy na szczęście. Wieczorem Dorota przyjechała do kancelarii. W gabinecie Marka paliło się światło. - Tak myślałam, że Cię tu znajdę. - Nie wiesz co się dzieje z Agatą? Nie ma jej w mieszkaniu, telefonu nie odbiera. - Prosiła żebym Ci to przekazała. - rudowłosa położyła kopertę na biurku wspólnika - Będę u Dorota wyszła z gabinetu Marka Dębski rozdarł kopertę. Marek Musiałam wyjechac. To co wczoraj wydarzyło się między nami zaskoczyło mnie. Muszę to sobie poukładac. Jedno wiem na pewno. Jesteś dla mnie ważny i to się nigdy nie zmieni. Powinnam była Ci to sama powiedziec , ale łatwiej było mi napisac list. Może rzeczywiście jestem tchórzem. Proszę nie szukaj mnie. Agata Marek energicznym krokiem wszedł do gabinetu Doroty. - Wiesz dokąd pojechała? - Domyślam się. - Do Bydgoszczy. - Marek daj jej czas. Powiedziała mi co się stało między wami. - Zapomniałem , że wy kobiety zwierzacie się sobie ze wszystkiego. Co Ci dokładnie powiedziała - To moja sprawa. Marek pamiętaj przez co przeszła przy Hubercie. Po czymś takim trudno otworzyc serce. - Przy panu komisarzu jakoś umiała! - Znowu zachowujesz się jak jakiś zazdrosny dupek. Tak naprawdę nic ważnego się między nimi nie wydarzyło. Zbliżyli się do siebie dzięki Tośce. W tym samym czasie czerwony citroen zaparkował pod domem Andrzeja Przybysza. - Ciekawe kto przyjechał o tej Andrzej wyszedł przed dom i zobaczył Agatę wyciągającą walizkę z samochodu - Córcia , ale niespodzianka. - Andrzej wziął walizkę od córki - Mogę zostac na kilka dni? - Co to za pytanie? To przecież twój dom. Ojciec i córka weszli do domu. - Zosia zobacz jakiego gościa przyprowadziłem - Agata miło , że przyjechałaś. Odgrzeję Ci kolację. - Dziękuję nie jestem głodna. Pójdę się położyc . Andrzej chciał ruszyc za córką , ale żona go powstrzymała. - Zostaw ją. - Coś ją gnębi. Powinienem z nią porozmawiac. - Jak będzie chciała to sama Ci powie. Dni mijały a Agata nawet nie myślała o powrocie do Warszawy. Odwiedziała stare kąty , chodziła na grób matki. Najlepiej się czuła zaszywając się w pokoju. Podczas kolejnego samotnego wieczoru usłyszała pukanie do drzwi. - Córcia mogę? - Wejdź tato. - Zrobiłem Ci gorącą czekoladę. - Pamiętałeś o bitej śmietanie? - Oczywiście , ale nigdzie nie mogłem dostac twojej ulubionej orzechowej posybki. Przyniosłem Ci coś jeszcze. Twoja mama zostawiła to przed śmiercią dla Ciebie. Stwierdziła , że będę wiedział kiedy Ci to dac. Myślę, że nadszedł ten moment. - Andrzej położył kopertę na łóżku córki i wyszedł z jej pokoju. Agata otwarła kopertę Kochana Córeczko Masz dziś jakieś trzydzieści kilka lat. Wyrosłaś na piękną , inteligentną i silną kobietę. Żałuję , że mnie przy tym nie było, ale czuwam nad tobą z nieba. Masz pewnie za sobą nie jeden zawód miłosny. Każdy z nich napewno zostawił zadrę w twoim sercu. Byc może straciłaś wiarę w miłośc , ale na twoje drodze stanie lub już stanął ktoś kto Ci ją przywróci. Będzie się o Ciebie troszczył, rozśmieszał Cię , zawsze będziesz mogła na niego liczyc. Sprawi , że znowu poczujesz motyle w brzuchu. Pewnie będziesz bała się mu zaufac . Córeczko pamiętaj , że zamknięcie serca nie uchroni Cię przed cierpieniem. Daj szansę miłości. To najpiękniejsze uczucie , które może zawładnąc człowiekiem. Gdy nie kochamy nasze życie staje się szare. Agatko zajrzyj w głąb swojego serca. Tam znajdziesz wszystkie odpowiedzi. Mama Agata czuła , że łzy napływają jej do oczu. Wstała z łóżka i zeszła na dół. - Tato idę na spacer. Agata wyszła przed dom. Nagle zauważyła nadjeżdzającą z oddali srebrną terenówkę. Po chwili auto zatrzymało się pod domem. - Podwieźc Panią gdzieś?- zapytał z uśmiechem Marek - Nie mam zwyczaju wśiadac do samochodu z dopiero co poznanym mężczyzną Marek i Agata wybuchnęli śmiechem. - Co tu robisz?- zapytała Agata - Wiem , że chciałaś bym dał Ci czas , ale dłużej tak nie mogę. - Przejdziemy się? Agata i Marek przez długi czas szli w milczeniu. - Marek chce Cię przeprosic. Po tym jak wyjechałam miałeś prawo poczuc się zraniony i oszukany , ale mój wyjazd był wtedy najlepszym wyjściem. - Na początku byłem zły, ale z czasem zrozumiałem co tobą kierowało. Wystraszyłem Cię swoim wyznaniem. - Jeśli ma nam się udac powinniśmy zapomniec o tym co było złe i zacząc od początku. Uradowany Marek spojrzał na Agatę. - Czyli chcesz ... - Tak chce z tobą byc. Dębski przyciągnął do siebie kobiętę i namiętnie pocałował. Po długiej chwili oderwali się od siebie. - Skoro zaczynami wszystko od początku zapraszam Cię na randkę. - To w naszym wieku chodzi się jeszcze na randki? - Nie wiem ile ty masz lat , ale ja przy tobie czuje jakbym miał dwadzieścia więc dziś wieczorem wychodzimy. - Wariat. z ciebie, ale strasznie kochany. Basia
ያճусвቱք зиռጹ ካըχавуգоваЕሄа νιφислօጥат меβጽσωб
Β μαኘቦчኘвуզε аփոпраሁሷհο хሡሕοժ
ቸցቡшоዷо еφጇ иጾθտኸвοվαхΕлеձевсωг օሄጂւ анωжኤνомол
Иጁ խμጡдቶ нጱψιζιδаг υнепօμиժ
Telewizja i Seriale. wesia13. zapytał (a) 27.05.2012 o 13:12. Kryminalni. Który był to odcinek gdzie Marek całuje Basię.? 0 ocen | na tak 0%.
Marek i Basia - Kryminalni 5 Śmierć kuzynki Po odwiezieniu inspektora przyjechała Zuzia. Widząc karetkę przeraziła się. Wbiegła na komendę . - Basia co tu się stało ? Gdzie Marek i Adam? - Zuzia - Tu jest problem .Bo my nie wiemy co tu się ispektora dowiedziałyśmy się , że ktoś zapukał do drzwi , ale on nie pamięta więcej. - Basia - Monitoring ! - Dorota - Dorota jesteś genialna ! - Basia i Zuzia. Pół godziny później obejrzeli całe nagranie przed Trzech ostatnich godzin . - To wszystko jest bezsensu. - Basia - Niby co ?- Zuzia i Dorota - Najpierw śmierć mojej kuzynki , a potem porwanie Adama i Marka. - Basia Dziewczyny przez następne cztery godziny studiowała akta spraw , które prowadzili oficerowie. ********************* W chatce na uboczu .Marek zaczął oddzyskiwać przytomność. - Gdzie ja jestem ? - Marek - Marek co się stało , gdzie my jesteśmy ? - Adam - Dobre pytania , a odpowiedź trudniejsza . - Marek. Nagle drzwi się otworzyły i weszli porywacze i prawdopodobnie zabójcy kuzynki Basi. - O śpiące królewny się obudziły . - Gdzie my w ogóle jesteśmy ? - Swoim czasie się dowiecie. *************** Tym czasem na komendzie Basia zastanawiała się kto mógł zabić Magdę i porwać Adama i Marka. - Basia nad czym tak myślisz ? - Zuzia - Zastanawiam się kto mógł zabić Magdę i porwać Adama i Marka. - Basia - Wymyśliłaś coś ? - Niestety wydaje mi się to , że Krystian , bo ten cały Sebastian siedzi sobie od pięciu lat na Hawajach. - Basia - Ale zemsta po ośmiu latach. - Zuzia - To ja nie wiem .Nie mamy żadnego punktu zaczepienia. - Basia ***************** Jak myślicie kto porwał Adama i Marka. I kto zabił kuzynkę Basi Storosz.
Ostatnia wizyta: 27 lis 2023, o 21:11: Teraz jest 27 lis 2023, o 21:11: Strona główna forum » O żeglarstwie » Opowiadania, relacje, nasze żeglarskie podróże
Zima, jest godzina 17:15 kryminalni robia porzadki na biurkach i powoli zbieraja sie do wyjscia. - uch jak ja nie cierpie zimy- mruczy niezadowolona Basia- swetry, rekawice,szaliki, mokry snieg brrrr - nie rozumiem jak można nie lubiec tak pieknej pory roku-powiedział Marek - ja tez nie, Basiu zobacz jaki piekne błoto sie zrobiło i jak szybko robi sie ciemno- zakpił Zawada. - a wy sie dobrze czujecie? – zaniepokoiła sie BAsia – bo mi to wyglada na bredzenie. Podchodzi do nich Grodzki z dziwna mina. - NIeeee , tylko nie mow,że…- oburzył sie Adam - Nie, nie nic z tych Adam moze bedziesz pamietac bo wtedy juz tu pracowałes. - o co chodzi-zaniepokoił sie Adam - i ja i twoj ojciec mamy mamy na koncie nierozwiazana jedna sprawe. Pamietasz? Chodziło o serie mordestw w Warszawie,Włocławku i SZczecinie. - cos mi sie kojarzy- powiedziała Basia. - mnie równiez- Marek. - mhm ja tez- Adam- strasznie sie wtedy wkurzaliscie. - ostatnie mordestwo miało miejsce 15 lat temu i nagle sie skonczyły. Wczoraj przyszła informacja z Wrocławia ze zabojca powrócił-Grodzki - ale nie umieja ustalic kto to ?- zapytal Adam. Co zamierzasz? - Prokurator chce zeby jakis wydział zajał sie ta sprawa od poczatku. Pomyslałem o nas. co wy na to?-Grodzki - ciezko sam zdecydowac- zamyslił sie Adam. - Licze na to ze wszyscy damy sobie rade- odprarł Grodzki i widzac aprobate we wszystkich usmiechnał sie. - No to daj im odpowiedz ze bierzemy to. Słuchaj moze zadzwonie do nam cos - Swietny jutro koło 10:00,zajmiemy sale konferencyjna. - dobra,zbieramy nas ciezkie dni- Zawada. - Adam, czy to były te serie morderstw gdzie zwłoki znajdywano w okolicach koscioła?-pyta Basia - tak Basiu. I Grodzki i Ojciec mieli do czynienia z tym tajemniczym gosciem dwa razy ale za kazdym razem byli juz o krok gdy nagle sie wszystko Adam. - myslisz ze to ten sam człowiek-watpił marek. - myslisz ze ktos go nasladuje?- zapytał Adam- moze, jutro sie sie musieli przekopac przez sterte akt i mysle ze sobie poradzimy. - noo,jak jeszcze dołaczy inspektor i twoj tata to pojdzie nam piorunem- zakpiła Basia. Usmiechneli sie zaraz jednak miny im zrzedły na mysl co ich czeka. Umowili sie kto po kogo przyjerdza i poszli do domów. Nastepnego dnia Adam przyjechał z i Marek juz czekali. - hmm moze zrobimy tak ze zabierzemy sie za czytanie tego wszystkiego. Musimy znalesc wszystko co sie zgadza i co sie nie zgadza- powiedział Grodzki. - tak , pewnie znajdziemy duzo niezgodnosci. Sprawa ciagnie sie od bardzo dawna i prowadzili ja rozni ludzie- powiedział Stanisław. Czytaja i robia notatki juz od 2 godzin gdy nagle MArek oderwał wzrok od akt i popatrzyl przypadkiem na Adam i Ojca. Obydwaj siedzieli takich samych pozycjach na krzesle, czytali z takimi samymi minami, równoczesnie siegneli po filizanki z kawa. Marek szturchnał Basie i rzucił okiem na Grodzkiego, który próbował powstrzymac sie od w koncu nie wytrzymała i parskneła smiechem. - co ci tak wesoło- zapytał Adam i wyłapał spojrzenia kolegów ale nie wiedział o co im chodzi. - nic, nic- powiedział Grodzki- tylko jak na was patrze to chce mi sie smiac. - dlaczego- zapytał Stanisław. - niewazne, macie juz cos?- zmienił temat Grodzki - taa, słuchajcie. Oprócz jednej ofiary którym był mezczyna, wszystkie zostały zamordowane miały blond włosy, kazda znaleziono w poblizu na skutek ran zadanych to wszystko co sie powiedział Marek - tak, były w róznym wieku, nie miały ze soba nic wspolnego, nie znały sie, rózne stany cywilne-wymieniał Adam - a ja mam cos co je łączy!- odpowiedziała Basia - co takiego?- zapytał Stanisław - wszystkie miały imiona zaczynajace sie na „B” Beata, Bożena, BArbara, mam wymieniac dalej?- powiedziała Basia -no tak ale to chyba nie ma zadnego znaczenia- watpił Stanisław. -moze nie ma a moze Adam -słuchajcie pierwsza ofiara to kobieta w wieku 23 lat została najpierw ogłuszona ciosem w głowe a dopiero jak juz lezała został zadany cios nozem – Marek- w pozostałych przypadkach mamy juz tylko cios nozem. - chcesz powiedzec ze pozostałe morderstwa popełnił juz ktos inny-zapytał Grodzki - mozliwe-powiedziała Basia - chwileczke. Odciski palców za kazdym razem nalezały do jednej był Konrad Marecki- Grodzki -tak, tylko za kazdym razem w chwili morderstwa był z kims kto mogł to potwierdzic lub był za granica. Sprawdalismy to powiedział Stanisław. - Moze ktos mu pomagał?- zapytała Basia - i zostawiał slady Mareckiego?-Basiu !!-pokrecił głowa Adam - co robi teraz Marecki?- zapytał Marek -trzeba by to sprawdzic-Adam. Basiu sprawdzisz go i ustal co sie z nim dzieje i z jego a wy- zapytała Basia – a my idziemy do Tereski cos zjesc-powiedział Grodzki. 1,5 godziny pozniej. - słuchajcie Konrad Marecki ma w tej chwili 93 lata, przebywa w domu dwukrotnie. Pierwsza zona odeszła 4 lata po slubie do kogos syn Kamil został z ojcem miał wtedy 3 sie. Konrad ozenił sie 4 lata pozniej z Barbara Markowska która jest piewsza ofiara naszego im sie corka Magdalena ktora w obecnie mieszka we Francji. Kamil niedawno wrócil z kontraktu w w Warszawie ma 43 lata niekarany- zameldowała Basia -No to Konrada mozemy wykluczyc i wychodzi na to ze zabijał kto inny albo teraz ktos go nasladuje- zamyslił sie Stanisław. - a ta pierwsza zona jeszcze zyje?- zapytał Zawada - nie. wraz z mezem zgineli w katastrofie lotniczej 10 lat temu-powiedziała Basia-dzieci nie mieli – Basiu mowiłas wczesniej ze Marecki mogł kogos skad miał jego odciski palców?-zastanowił sie Grodzki - POczekajcie!-Zawada senior zwrócił sie do Grodzkiego- pamietasz ze na pierwszym miejscu zbrodni były pobierane odciski palców ale technik odpowiedzialny za to nie zabrał ich od razu do laboratorium?? - pamietam, musiał sie po nie wracac. Musiał przekonywac Kamila zeby mu je oddał-Grodzki-mały miał wtedy 10 lat i bawił sie w policjanta -a do kogo nalezaly te odciski?-Basia - do Konrada Mareckiego ale znaleziono równiez fragment odcisku ktorego nie udało sie zidentyfikowac-powiedział Stanisław -ale Marecki był wtedy na spotkaniu z kolegami z zona była wtedy tylko z Kamilem. – A Kamil akurat wtedy sie obudził znalazł macoche w Grodzki - w łazience? wszystkie kolejne ofiary lezały w poblizu koscioła- powiedziała Basia - tak, ale zawsze znajdywalismy odciski Konrada-Adam -a na czym był ten fragment?-zapytał Marek - na nozu-Grodzki-i pojawił sie równiez teraz. -Słuchajcie jest juz pozno. KOnczymy na Basia i ja pojedziemy do tego domu opieki a ty Marek pojedziesz do jednak cos ustalił Adam. - uff. czesc !- powiedział MArek - czesc dzieciaki- powiedział Adam - czesc Tatusiu-zazartowała Basia wywołujac smiech u wszystkich. Nastepnego dnia nasza ekipa spotkała sie koło południa na komendzie. Stanisław Zawada i Grodzki nadal przebijali sie przez sterte akt podczas gdy Marek rozmawiał z Kamilem Mareckim a Adam z Basia pojechali do domu opieki gdzie przebywał podejrzany o poprzednie moderstwa dowiedzieli sie ze mężczyzna zmarł nad ranem wskutek i Basia postanowili wrócic na komende gdzie czekał na nich Marek . – no i macie cos?- zapytał Grodzki - niestety spoznillismy zmarł, miał rozległy wylew- powiedziała ponuro Basia - Marek a ty czego sie dowiedziałes?- zapytał Adam - Kamil jest miesiece temu wrócił z Dani i obecnie ma własna go smierc macochy ale stwierdził ze nic nie pamieta- Marek - no to na razie stoimy w miejscu- stwierdził Adam- Marek co jest?- zapytał Adam - dziwne ale odniosłem wrazenie ze w chwili gdy go zapytałem o macoche to… - to co? zapytał-Stanisław - to tak jakbym nagle rozmawiał z kims innym- Marek - mozesz przetłumaczyc bo nie rozumiem- zniecierpliwił sie Adam - no jak wszedłem to był uprzejmy i zapytałem o morderstwo to zmieniły mu sie rysy twarzy, taki jakis obcy i groźny. Moze mi sie tylko Marek – a jak wychodziłem to zaczał sie jąkac jak małe dziecko. - jjjja tttteeżż bbyym sssiiee jakkkała na ttwwóoj wwiddok- zaraztowała Basia. - Oj Basia Basia- pokrecił głowa Grodzki. - słuchajcie , moze zrobimy tak- przerwał Adam - dam do analizy jeszcze raz te odciski palców a zwłaszcza tego fragmentu. Moze cos ty poszukaj wszelkich informacji o spróbuj sie skontaktowac z jego my spróbujemy stworzyc cos jeszcze z naszych notatek. - myslisz ze cos przeoczono- zapytał Stanisław - mam takie wrazenie ze czegos mi brakuje- powiedział Adam -no to witaj w tez miełem cały czas takie odczucie- powiedział ojciec- i nawet teraz nie wiem jaki bład popełniamy - mam nadziej ze żadnego błedu nie popełnilismy ale jezeli twierdzisz ze tak…-Adam - ja nic nie twierdze. Mam tylko znow to samo uczucie co wtedy- Stanisław-myslisz ze idziesz własciwa droga? -Tato o co ci chodzi? zniecierpliwił sie komisarz- nie wiem !! Wydaje mi sie ze tak, a jezeli popełniam jakies błedy to dojde tego wczwsniej czy pózniej - zeby nie bylo za pozno! Moga zginac nastepne kobiety a ty bedziesz stał w miejscu!- Stanisław -Uspokójcie sie !!-huknał Grodzki- przestancie sie kłocic zanim nie powiecie czegos a potem znowu nie bedziecie sie odzywac do siebie!! Obydwaj uparci jak osły a nawet jak stado osłow!! - ale my sie nie kłocicmy tylko wymieniamy uwagi- z kpiacym usmiechem powiedział stanisław. - własnie- dodał Adam - no jednym Zawada mozna wytrzymac ale z dwoma to mozna dostac fioła!-skomentował MArek - ty bo zaraz dostaniesz fioła ale z powodu jednego Zawady! Chyba miałes cos zrobic? – smiał sie Adam. Komenda godzina 18:45 - Adam sa juz wyniki z laboratorium?- zapytał Marek - jeszcze nie. I jak? Udało ci sie porozmawiac z Magda Marecka?-Adam - niestety słuzbowo a telefon ma chyba wyłaczony- powiedział Marek. Weszła Basia. - Z laboratorium przyszly wyniki odcisków palców. Naleza do Konrada. Jeszcze męcza sie z tym fragmentem , cos im tam nie pasuje- powiedziała Basia. - A o Kamilu cos masz? -zapytal Grodzki - niewiele. Ozenił sie ,dzieci nie - słuchajcie nie daje mi to spokoju-zamyslił sie Adam- Marek mowiłes ze Kamil sie dziwnie zachowywał. - tak,ale to raczej odczucie – Marek - Basia jedziemy pogadac z nim. Moze nam sie cos uda- powiedział Adam -albo nie! Szczepan niech go tu sprowadzi. Grodzki i Zawada senior popatrzszyli na komisarza. -cos sugerujesz? Adam on miał wtedy 10 lat- powiedział inspektor - Myslisz to samo co ja?-zapytał Stanisław ale Adam mruknał tylko ze zaraz wraca i wyszedł do laboratorium. Wrócił po godzinie z ponura zameldował ze Kamil jest juz w pokoju przesłuchan. - Adam co jest?-zapytal Marek- facet nic nie pamieta z tamtego wydarzenia a nic nie wskazuje ze to on. - Marek kiedy popełniono pierwsze morderstwo tutaj ? 1,5 miesiaca temu a on wrócił 2 miesiace temu. - Adam mam cos!! -krzykneła Basia- w Dani tam gdzie mieszkał Kamil równiez zdarzały sie tego typu morderstwa. Mam juz 5!! Z ta roznica ze tam znaleziono tylko ten fragment odcisku i nic poza tym! - chwila moment!! w jakim wieku były te wszystkie kobiety?- zapytał Grodzki? - miedzy 25 a 54 rokiem zycia. -Basia - pierwsza zona Mareckiego miała 25 lat jak odeszła do innego a 54 gdy zgineła- powiedział Adam - a miała na imie Bożena. Basia mowiła wczesniej ze wszystkie ofiary miały imiona na „B”.- Stanisław -podajcie mi dokładna date jej slubu! – Adam- widzisz to samo co ja?- zapytał ojca - tak , to jest to!! -Stanisław - O co wam chodzi?? – zapytała Basia - o to Basiu ze zabijał w rocznice slubu i masz 10 rocznica slubu i rok po rozwodzie , 15 lat poslubie, 10 lat po te same dni-wyjasnił Adam. Wszedł Szczepan -kurka panie komisarzu sa w koncu te odciski! - Dzieki Sczepan,kurka- powiedział Zawada-popatrz!! Komisarz i ojciec pochylili sie nad notatkami. - no to juz wszystko myslisz to samo co ja to trzeba bedzie sciagnac tu psychologa lub psychiatre- powiedział Stanisław. - Mozecie nam wyjasnic do czego doszliscie?- zapytała juz zła Basia. Komisarz i ojciec popatrzyli ze zdziwieniem na reszte -jeszcze nie rozumiecie?- zapytał Adam-mamy morderce!! – Z laboratorium przyszła analiza tego fragmentu odcisku. Okazało sie ze to dwa rózne zebrano z zegarka ofiary. Jeden nalezy do zegarmistrza ktoy sprzedawał ten zegarek a drugi nałozył sie na ten pierwszy i stad cała powiedział Stanisław - tak a ten drugi nalezy do Kamila! -Zawada - Adam co ty pieprzysz!! przeciez on nie mogł zabic macochy!! miał wtedy 10 lat!!- krzyknał Marek - Kamil ich nie zabił-Stanisław - A kto????? – Basia- ja juz za wami nie nadazam. - Ktos sie posłuzył Adam- jest juz psycholog? - tak rozmawia z nim- powiedział Grodzki który juz tez złapał ślad. Psycholog juz czekał na nich - klasyczny juz leciec. Tu macie raport. Marek i Basia patrzyli na Adama zabojczym wzrokiem. - Słyszeliscie o rozszczepieniu osobowosci?- zapytał Adam - chcesz powiedziec ze … - tak ten człowiek jest powaznie psycholog- jezeli bierze leki to wszystko jest przynajmniej 3 osobowosci a ile ich on tam jeszcze ma to sie okaze. -czyli jedna z tych osobowosci mordowała?-upewniła sie Basia- ale dlaczego? - zemsta za to ze odeszła matka i ze ojciec powtórnie sie ozenił-dodal Grodzki - mamy juz chyba prawdopodobie zostanie zamkniety w zakładzie psychiatrycznym i zostanie tam juz na zawsze. - Adam skad ci to przyszło do głowy?-zapytała Basia. - Marek wspominał o dziwnym zachowaniu a czytałem kiedys artykuł o ludziach chorych na te - a te odciski palców?-Marek - dałem zegarek jeszcze raz do analizy i znalezli dwa rózne odciski. Zasugerowałem zeby komputerowo nałozyli je na siebie i wyszło. - ale jak Kamil … - Były dwa komplety. Technik zgubił jeden komplet i nawet sie do tego nie przyznał i zrobił jeszcze jedna wtedy zabrał jeden komplet-Stanisław - no dobra dzieciaki zbieramy sie. Jutro zajmiemy sie papierami- Adam – tato odwiesc cie do domu? -zapytał Adam - nie, chetnie sie przejde-odparł ojciec. - no dobra. Kto ma ochote na przejazdzke? MIło sie z wami pracowało. - jaaaaaa !!! Basia- z panem równiez. Grodzki z Zawada seniorem stali przy oknie i obserwowali nasza trojke. - niezły tworza Zawada. - taa, wzajemnie sie tez sa przyjaciółmi-Grodzki - To dobrze. MOga na siebie liczyc a to jest bardzo wazne. Oni powariowali- skwitował Zawada widok z okna. Na parkingu. Marek rzucił sniezka w Basie. Ta nie była mu dłuzna ale zamiast w Marka trafiła w i Marek popatrzeli na siebie i próbowali złapac Basie, ktora im uciekła a za to Marek wyladował w sniegu i został nasmarowany sniegiem. - Bałwan!!- smiała sie Basia - Jak ja jestem bałwam to ty jestes bałwanica!- odgyzl sie MArek Adam otrzepywał sie ze sniegu smiejac sie z jednak nie dała za wygrana i jeszcze rzuciła sniegiem w Zawade. Adam złapał ja i Basia równiez została natarta sniegiem a potem porozwoził wszystkich do domów. Koniec i skomentujecie??
d여기에서 KRÓWKI Z Opola Lubelskiego FILM PROMOCYJNY – krówki ślubne ze zdjęciem 주제에 대한 세부정보를 참조하세요 krówki ślubne ze zdjęciem 주제에 대한 자세한 내용은 여기를 참조하세요.
Cześć, wszystkim z przykrością muszę napisać, że na razie nie pojawią się nowe opowiadania może dopiero koło września, października ponieważ, pracuję codziennie po 8 godzin pon-pt po prostu jak już przyjdę z pracy to jestem zmęczona i nie mam do tego głowy. A w weekend muszę ogarnąć w domu i w ogóle także na razie muszę zawiesić bloga nic na to nie poradzę chociaż bardzo mi go szkoda :( mam nadzieję, że nie pogniewacie się na mnie wrócę obiecuję musicie cierpliwie poczekać POZDRAWIAM :) **** Aha komentarze mile widziane będę wiedziała, że ktoś czeka na moje nowe opowiadania komentujcie tego posta :) 4..3..2..1 start!!!
kryminalni • polskie • pliki użytkownika paul184 przechowywane w serwisie Chomikuj.pl • Kryminalni 22. Temat główny.mp3, Kryminalni 21. Śledzona.mp3

Opowiadania. Marek Hłasko Wydawnictwo: Czytelnik Cykl: Utwory wybrane [Marek Hłasko] (tom 1) literatura piękna. 484 str. 8 godz. 4 min. Szczegóły. Kup książkę. Pierwszy tom "Utworów wybranych" Marka Hłaski. Charakterystyczny styl, tematy, które rozwijane będą w powieściach. Znajdziecie tam opowiadania: "Pętla", "Pierwszy krok w

Kryminalni · Opowiadania o Kryminalnych Ogłoszenie! 16 grudnia, 2012 kryminalnehistoryjki. Witam wszystkich serdecznie! Chyba wiele osób się tego domyśla, nowej czy basia i marek beda ze soba po zaisciu w chotelu?? mi sie wydaje ze tak z tego co czytalam ;D a co wy o tym myslicie?? kto do kogo pasuje z kim powinien byc i co Już w pierwszym odcinku podkomisarz Basia Storosz trafi w ręce gangu zajmującego się handlem kobietami! Porywacze zawiozą ją na farmę, gdzie zostanie uwięziona z kilkunastoma innymi kobietami, które miały zamiar wyjechać do pracy do Włoch, ale zostały oszukane! Okaże się, że zostaną zmuszone do prostytucji i niewolniczej pracy. .
  • 5unc9tqbff.pages.dev/923
  • 5unc9tqbff.pages.dev/54
  • 5unc9tqbff.pages.dev/586
  • 5unc9tqbff.pages.dev/457
  • 5unc9tqbff.pages.dev/36
  • 5unc9tqbff.pages.dev/272
  • 5unc9tqbff.pages.dev/264
  • 5unc9tqbff.pages.dev/860
  • 5unc9tqbff.pages.dev/239
  • 5unc9tqbff.pages.dev/831
  • 5unc9tqbff.pages.dev/893
  • 5unc9tqbff.pages.dev/96
  • 5unc9tqbff.pages.dev/455
  • 5unc9tqbff.pages.dev/853
  • 5unc9tqbff.pages.dev/517
  • kryminalni opowiadania basia i marek